Wykaszamy zwykle ścieżki - chodząc po nich wśród traw nie denerwujemy małych miodowych zbieraczy. Ciągłe brodzenie w porannej rosie, kiedy jeszcze maj temperaturą nie rozpieszcza nie należy do przyjemności. Co innego latem :) Tak naprawdę to lubimy trochę więcej natury w otoczeniu - koszenie traw owszem, ale tyle ile jest to niezbędne dla estetyki otoczenia, wygody naszej i naszych gości. Chcemy, żeby nie tylko my, ale i osoby u nas odpoczywające poczuli tę prawdziwą przyrodę wśród której żyjemy. Kwiaty w ogródkach przy kwaterach, na łące i w najbliższym otoczeniu. W tym roku mamy w naszym gospodarstwie kilka gniazd szpaków, wróbli, pliszek i innych kolorowych, skrzydlatych lokatorów. Jak co roku w pobliskim bagienku dwie kacze mamy oczekują wyklucia się ślicznego kaczego potomstwa. Bagienko to jest wielką żabią salą porodowo - koncertową. Dzięki najróżniejszym żabkom zamiast komarów w naszym otoczeniu mamy mnóstwo motyli. Przyjedźcie do nas, a poczujcie i zobaczcie to wszystko na własne oczy. Miejskie i podróżne napięcia znikają zupełnie już po jednym dniu pobytu u nas. Są jeszcze wolne miejsca. Większość z tych już zajętych to powroty naszych gości z lat poprzednich. Po ubiegłorocznej przerwie już za chwileczkę, już za momencik utonie w kwiatach nasz stary sad - zawsze czekamy na ten moment - jest cudnie :) Pozdrawiamy serdecznie naszych gości, podglądaczy i zapraszamy w progi wiejskiej natury.
