Jak zwykle mówimy sobie co nas zaskoczyło, tym razem zgodnym chórem. Zaskoczenie pierwsze: Niemen skuty lodem. Na początek most na Niemnie, drugi punkt zaplanownej wycieczki to "górka widokowa". Jak Maja dobrze policzyła, to trzeba pokonać 170 schodków by ją zdobyć. Pogoda bezwietrzna - na szczęście - stroje eskimoskie nie były potrzebne, a te które nas opatulały wystarczyły. Leszek po raz pierwszy w tym dniu założył czapkę :). Temperatura odczuwalna to około -12 stopni. Atmosferka bardzo przyjemna. Zaskoczenie drugie: to wieża widokowa, której "zdobycie" wcześniej odkładaliśmy. Po dokładnym zapoznaniu się z tą zimną stalową konstrucją można powiedzieć, że ją polubiliśmy i chyba parę razy jeszcze ją nawiedzimy. Poza pięknymi widokami dodaje jeszcze odrobinę adrenaliny, bo trochę się chwieje. Taka solidna stalowa konstrukcja, a się buja. Nie ma czego się obawiać, zabezpieczenia są najwyższego sortu i chyba ktoś celowo robiąc to cudo pomyślał o lekkim bujanku nad wierzchołakmi drzew. Będziemy te widoki i adrenalinkę polecać naszym gościom. Zresztą jest to czyba najpięknieszy punkt widokowy na Litwie - Niemen w tym miejscu jest bardzo bogaty w dopływy. Co ciekawe, że nigdzie nie byliśmy sami - zawsze był ktoś przed i za nami. Ten największy na Litwie Dżukijski Park Narodowy jest licznie odwiedzany również zimą.
Tyle na dziś, myślę, że "połknęliście haczyk". Wracając z wcześniejszej wizyty w Mereczu - dla przypomnienia link - na drodze napotkaliśmy bociana, tym razem jadąc po trasie zobaczyliśmy litewskich myśliwych.
Podróżnicy z Półkot i częściowo z Budwiecio - Warszawy pozdrawiają i zachęcają...
Aha, zaskoczenie trzecie i ostatnie: przyjeżdżamy do Półkot, a tu słońce daje po oczach, mówią nam domownicy, że świeci tak od czasu jak wyjechaliśmy :(
Zapraszamy do nas, opowiemy jeszcze więcej... w tajemnicy :)
I jeszcze coś: Przypomniałem, że odwiedziliśmy też i market spożywczy. Właśnie teraz zajadamy się tym co Litwini robią lepiej od nas: chlebek i sery. Patrząc z jeszcze wyższej peryspektywy wydaje mi się że, do tych "smakołyków" doliczę jeszcze weżę widokową - właśnie taka przydałaby się w Wigierskim Parku Krajobrazowym. Amen
